Opis historii: Naszą córkę ugryzł kleszcz. Zgłosiliśmy się do lekarza na izbie przyjęć w szpitalu, który kleszcza wyciągnął i oświadczył, że nie ma potrzeby dalszych działań. Po pewnym czasie dziecko zaczęło czuć się źle. Pojawił się ból głowy i inne niepokojące objawy. Zrobiliśmy badania i okazało się, że nasze dziecko ma boreliozę. Inny lekarz powiedział nam, że lekarz z izby przyjęć powinien zastosować antybiotyk, czego nie zrobił. Zamierzamy wnieść sprawę przeciwko szpitalowi i lekarzowi, po pierwsze z uwagi na poczucie olbrzymiej krzywdy a po drugie, aby lekarz poniósł odpowiedzialność bo może to uchroni następne dzieci przed takimi niedouczonymi medykami.
Borelioza u dziecka
mec. Jarosław Witkowski
28 czerwca 2020
